Nie znosisz ziejących pustką ścian? Kręcą Cię takie gęsto usłane plakatami, obrazkami czy zdjęciami? STOP!!! Zatrzymaj się na chwilę, bo coś mi się wydaje, że ten post jest specjalnie dla Ciebie. A więc witaj, jestem
Adriana i jestem galerianką. Ale, ale, to nie
to o czym myślisz, bowiem dumnie dierżę jedyny w tym kraju tytuł galerianki ściennej.
Galerianka ścienna- osoba, kobieta (mężczyzna to galeriusz), która do perfekcji opanowała tajemną sztukę upychania dekoracji na ścianach.
Tyle z terminologii, a jak sprawa wygląda w realu? Kategorycznie i bezsprzecznie nie toleruję gołych ścian. Uważam to za marnotrawstwo przestrzeni w naszych nierzadko mikroskopijnych mieszkaniach. Bez skrupułów atakuję je non stop wiertarką, by powiesić nowe, czy przewieścić stare. Na przykład galeria w moim livingu nad sofą zaczyna pomału przypominać korek drogowy w godzinach największego szczytu, a im większy ścisk i tłok, tym bardziej mi się podoba.
Nie powinien dziwić więc fakt, że gdy marka Desenio.pl zaproponowała mi współpracę zgodziłam się z ogromną radością. Na myśl o upchnięciu kolejnego plakatu na tej ścianie doznałam podniecenia wraz z gęsią skórką w pakiecie. Sklep Desenio.pl podsiada w swej ofercie tak ogromną ilość fenomenalnych plakatów, że głowa mała. Jestem święcie przekonana (nie mylić z jestem święta;), że każdy, niezależnie od preferowanego stylu aranżacji mieszkania znajdzie tam coś dla siebie. Najlepszym tego przykładem jestem ja. Jako persona cholernie wybredna, tolerująca tylko rzeczy nietuzinkowe i najlepiej dosyć wiekowe, od razu i bez wahania wybrałam kilka sztuk.
Mój number one to obłędna i ekscentryczna PUNK ROYALE
Jeśli chodzi o "te sprawy" to nie gustuję w kobietach, ale dla niej zrobiłam wyjątek, bo baba skradła moje serce w prawdziwie królewskim stylu.
Jako zdeklarowana crazy plant lady i zagorzała kaktusiara po prosty musiałam go mieć. Jego kolorowa i zabawna forma od razu zwróciły moją uwagę.
Przygarnęłam też SAN FRANCISCO 68
i STOCKHOLM 67
Tu zachwyciła mnie feeria barw i retro design z nutką disco. Dodatkowo na Desenio.pl do każdego z plakatów możecie dobrać odpowiednią ramkę, wybór jest naprawdę bardzo duży.
Nie bójcie się, że plakaty od Desenio.pl nie zagrają stylistycznie z Waszymi fotkami ślubnymi, portretami przodków czy makatką utkaną przez babcię. Spójrzcie jak sprawa przedstawia się u mnie. Wszystko gra i buczy jakby było jedną całością. Połączenie vintage z odjechaną nowoczesnością ma się tu naprawdę dobrze i tak też się prezentuje.
Z tej okazji mam dla Was kod zniżkowy -10% "TRZECIEPIETRO10" na ich super plakaty*. Dodatkowo na Desenio.pl hula jeszcze świąteczna promocja -30%. Jeśli dobrze pokombinujecie i połączycie te rabaty (co można zrobić) to zaoszczędzicie prawie połowę ceny. Kod ważny jest do północy 6.01. Pamiętajcie, 40% daje już naprawdę niezłego kopa;)
*Z wyłączeniem ramek i plakatów z kategorii Handpicked/Collaborations/Personalizowane.
THE END
Post powstał we współpracy z Desenio.pl
Po więcej plakatowych inspiracji zaobserwujcie @desenio.pl
4 komentarzy
Bardzo gustowne plakaty. Całość robi ogromne wrażenie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietne, no i oczywiście parskam co chwila ze śmiechu nad Twoim stylem pisania 😍 lecę kupować plakaty! Czas odświeżyć galerię vol 2020 :)))
OdpowiedzUsuńWow! Toś zaszalała 🙌😍 teraz tak się zastanawiam czy moja ściana przyjmie jeszcze trochę gwoździ 🙈😂
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię pustych ścian, podziwiam jednak Twoją odwagę na takie zagęstnienie plakatów. Ja raczej zostanę przy moich obrazach na ścianach :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuń