11 grudnia 2017

Świąteczny klimat


Świąteczny klimat, którego w tym roku zbytnio nie czuję, a który wypadałoby powoli wprowadzać na salony:) Świąteczny klimat tak ciepły i wyjątkowy. Czas w grudniu przyśpiesza, coraz bliżej święta.




Pierniki upieczone, uszka poklejone i zamrożone. W tym roku będzie bez szaleństw, będzie spokojniej.



Nawet ozdoby takie naturalne i z umiarem.
Trochę starych bombek, szydełkowe grzybki, pierniki, dużo zielonych gałązek i wystarczy.


A jak tam u Was kochani przygotowania do świąt? Wszystko ogarnięte i na finiszu, czy dopiero startujecie?
Ściskam 

Adriana

18 komentarzy

  1. Ja narazie nastrajam się świątecznymi piosenkami - tylko takimi mniej oklepanymi i znanymi, bo niektóre świąteczne piosenki to już mnie wręcz drażnią :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ja tak samo, przy pieczeniu pierników last christmas jest niezastąpione;)

      Usuń
  2. Piękne kadry...
    Bosh, ja poluję na taką starą formę do babki czy babeczki... Skąd, ach, skąd? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jarmarku staroci.Chyba w tamtym roku kupiona dosłownie za grosze.

      Usuń
  3. Pięknie! Te żołędzie są cudne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żołędzie to stare, prl-owskie bombeczki. Uwielbiam takie, nowe praktycznie porozdawałam w rodzinie i tylko stare zbieram;)

      Usuń
  4. Ja nawet jeszcze nie wystartowałam z przedświątecznym przygotowaniem. Choroba wygrała :-(.Jeszcze może coś podziałam jak się polepszy. Stare bombeczki mają zawsze tyle uroku. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  5. W takim razie dużo zdrówka życzę Alu i miłej, świątecznej krzątaniny;)

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne zdjęcia i ta bombka ze starej foremki! ty powinnaś prowadzić jakiś klimatyczny sklep bo umiesz wyczarować nastrój!. A tak apropos świąt to marzy mi się takie spotkanie z osobami z blogosfery i wspólne dekorowanie jakiegoś pomieszczenia na swięta, pieczenie, nakrywanie do stołu - zeby powstało coś klimatycznego ale bez pośpiechu, bo teraz to ja jedną nogą odganiam psa, drugą zaganiam dzieci do lekcji, gdzieś między stosami rzeczy próbuję robić ozdoby i zdjęcia ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj marzy mi sie taki sklepik, marzy.Boje sie tylko niewypału a szkoda by mi bylo zrezygnowac z obecnej, zresztą bardzo dobrze płatnej pracy.

      Usuń
  7. Piękny klimat u Ciebie :)
    Teraz to już trzeba finiszować z dekoracjami.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. piękne te stare bombki!uwielbiam takie

    OdpowiedzUsuń
  9. W tym roku jak zauwazyłam wiele z nas zwolniło i myślę,że to pozyztywnie wpłynie nannasze samopoczucie....udanych Świąt i nowego Roku:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne bombki i dekoracje! Te grzybki są słodkie. Ja tez nie czułam klimatu świąt, dopiero jak choinka stanęła :D ściskam:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham stare bombki, też mam takie żołędzie. Stara foremka urocza. Życzę Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja bardzo lubię taki klimat :) U Ciebie wygląda to świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. ja w tym roku tak samo nie czułam klimatu świat mimo ze z choinka sie jeszcze nie rozstałam i nadal mam w domu ozodby świateczne

    OdpowiedzUsuń