Hej kochani, jak tam u Was przygotowania do świąt? U mnie wszystko już prawie dopięte na ostatni guzik. Mieszkanie wysprzątane i przystrojone. Uszka i pierogi polepione, czekają grzecznie w zamrażalce do wigilii. Pierniki upieczone i
polukrowane. Robiłam je pierwszy raz, ponieważ zawsze szłam na łatwiznę piekąc kruche ciasteczka. Muszę nieskromnie stwierdzić, że wyszły mi fantastyczne, dlatego chciałabym się z Wami podzielić przepisem. Przepis ów tajemniczy dostałam od koleżanki z pracy, (dzięki Aga:) W tym miejscu chciałabym zaznaczyć, że pierniki wychodzą od razu miękkie i puszyste, dlatego można je upiec dosłownie w ostatniej chwili.
MIĘKKIE PIERNICZKI
SKŁADNIKI: 0,5 kg mąki tortowej, szklanka cukru pudru, 2 jaja, łyżeczka sody, 1 przyprawa do pierników ( ja użyłam Prymat), 2 łyżki śmietany 18% lub 12%, 2,5 łyżki miodu i 2,5 łyżki margaryny. Miód i margarynę rozpuszczamy razem na patelni i czekamy aż przestygnie. Resztę składników zagniatamy i dolewamy wystudzony miód i margarynę. Jeśli ciasto będzie się zbyt mocno lepiło, podsypujemy mąką. Następnie rozwałkowujemy ciasto na placek o grubości 4 do nawet 5 milimetrów. Jest to bardzo istotne, bo wtedy pierniczki wychodzą grube, miękkie i puszyste. Czas pieczenia to 10-13 minut w temperaturze 180 stopni, ale tym się tak dokładnie nie sugerujcie. Wszystko zależy od rodzaju piekarnika. Ja piekłam w gazowym bez termoobiegu. Włożyłam dwa pierniczki na próbę na 12 min, wyszły twarde, 10 min wyszły lekko twardawe a 9 min idealne:)
A jeśli włożycie je do puszki lub słoika na 3 do 4 dni, zrobią się miękkie jeszcze bardziej. Pachną obłędnie. Korzenny aromat unosi się po całej kuchni.
Z piernikowych łakoci polukrowałam jeszcze chatkę. Wprawdzie została zakupiona w Ikea, ale musiałam ją złożyć, skleić i ozdobić. Ze sklejeniem jej mordowałam się bitą godzinę. Dach mi zjeżdżał, a ściany nie trzymały pionu:) Kiepski byłby ze mnie budowlaniec:)
A tak poza tym jestem bardzo zadowolona z tegorocznych wypieków. Całej mojej rodzinie smakują tak mocno, że jutro czeka mnie kolejne pieczenie po pracy. Pozdrawiam i żegnam się z Wami zdjęciem z mojej świątecznej kuchni.
HOHOHO
25 komentarzy
Jakie piękne zdjęcia :) a pierniczki mmmm czuję ich zapach u siebie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Naprawdę cała kuchnia nimi przesiąkła😊
UsuńRobię według bardzo podobnego przepisu... ;)
OdpowiedzUsuńMniam! :)))
Ada, wyobrażam sobie, jak pięknie pachnie u Ciebie w domu po pieczeniu pierniczków, uwielbiam ten zapach :)
OdpowiedzUsuńU mnie w tym roku chyba będzie bez pierniczków, zawsze piekłam je z córą, a w tym roku przyjeżdża ona dopiero w piątek i nie będzie już czasu na takie sprawy.... no chyba że tak w biegu, pomiędzy innym pichceniem je szybko zrobimy ;)
Ściskam serdecznie, Agness <3
Przeurocze te pierniczki! :)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku nie piekę pierników. Chcę przygotować różne ciasteczka.
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają bardzo apetycznie.
Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia 🎅
Ja zawsze robiłam kruche ciasteczka bo bałam się że pierniki mi nie wyjdą;) Widać nie było czego😊
UsuńDzięki za przepis, podesłałam córce. Ja lubię chrupiące pierniczki. : ) Piękne dekoracje.
OdpowiedzUsuńNie jadłam nigdy chrupiących.Ciekawa jestem jak smakują.
UsuńNo tak apetycznie to opisałaś, że aż u mnie nimi pachnie i chyba także upiekę :) Tym bardziej, że mam wszystkie składniki. Powiedz kochana, ile sztuk mniej więcej wychodzi z takich proporcji ? Ściskam "przedświątecznie" ;)
OdpowiedzUsuńO teraz mnie zastrzeliłaś pytaniem bo nie liczyłam ile sztuk.Ale blachy to były trzy od piekarnika jeśli to coś pomoże.
UsuńPrzybywam pochwalić się, że upiekłam :) Wyszły super :) Dodałam trochę kakao, aby nabrały kolorku ;) Dzięki za przepis.
UsuńBardzo się cieszę że mogł pomóc.Smacznego😊
UsuńPrzepis fajny. Spisuję :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wszystko wyszło :)
Co do chatki...za pierwszym razem aż Męża do pomocy wołałam. W tym roku zamiast sklejać na lukier królewski sklejałam gorącym karmelem, zwyczajnie rozpuściłam cukier na patelni i maczałam w nim brzegi poszczególnych elementów, chwyta niczym klej na gorąco...tylko trzeba być bardzo ostrożnym...
POZDRAWIAM :)
Oooo dzięki, o tym sposobie nie słyszałam.To by mi wiele ułatwiło.Napewno wypróbuje w kolejne święta bo te klejenie lukrem by mnie wykończyło.
UsuńSuperaśnie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńŚliczne pierniki i chatka:) Fajnie, że wrzuciłaś przepis bo dzisiaj akurat będę robić dla córek do szkoły. I szukałam przepis właśnie na takie, które są dobre od razu po upieczeniu. Serdeczności:*
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skorzystam z Twojego przepisu na pierniki bo jak ja swoje piekłam to zawsze wychodziły twarde i się zniechęciłam. Domek wygląda cudownie. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńJa też od kilku lat mam przepis na miękkie i od tamtej pory piekę ilości hurtowe. Dla siebie oczywiście na końcu :-) Ściskam :-)
OdpowiedzUsuńMMmmmmm pyszności! :)
OdpowiedzUsuńWyglądają kapitalnie!
Jestem przekonana że moja mama zrobi podobne.. OBY! :)
Wyglądają super i na pewno tak też smakują. :) Pozdrawiam, KAsia.
OdpowiedzUsuńŚwięta zapowiadają się pysznie!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najmilszego dla Ciebie i dla Twojej rodziny, Ado! :)
Piękne te pierniczki!!!!
OdpowiedzUsuńChyba wypróbuję ten przepis na pierniczki:-) Wyglądają smakowicie!
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt
Pozdrawiam ciepło
Dziękuję serdecznie za życzenia a przepis naprawdę godny polecenia.Piekłam dwie tury i za każdym razem wyszły miękkie i ogromnie smakowite.
Usuń